Koncepcja zrównoważonego budownictwa na przykładzie domu Green Power

sex videos
bigtitted milf teases before getting banged. pornxvideos247 bigtit milf blows neighbours big black cock.
hot sex videos a fat girl in red pantyhose jumps on a black rubber dick.

Dom zeroenergetyczny Green Power to eksperymentalny dom jednorodzinny, budowany w celu wskazania technologii oraz produktów odpowiednich do zastosowania w budownictwie niskoenergetycznym. O akcji związanej z powstawaniem tego budynku oraz wdrożonych w nim rozwiązaniach rozmawiamy z Ryszardem Piotrowskim, inicjatorem budowy pokazowego domu Green Power.

Jakie cele przyświecają budowie pierwszego domu zeroenergetycznego w Polsce?

Ryszard Piotrowski: Celem akcji budowy domu zeroenergetycznego jest zdobycie doświadczeń, które pozwolą na nabycie właściwych nawyków budowlanych oraz będą podłożem dla prac legislacyjnych, pozwalających stworzyć nowe prawo, zgodne ze współczesnymi wymaganiami. Chciałbym, aby  możliwe stało się wprowadzenie czytelnych dla inwestorów wyznaczników domu zeroenergetycznego, umożliwiających rozwój nowych standardów w budownictwie, co w przyszłości będzie miało duży wpływ na preferencje zakupowe inwestorów, oraz stworzenie mocnego sektora rynkowego dysponującego wiedzą w aspekcie praktycznym.

W poprzednich akcjach budował Pan domy pasywne, które do dziś funkcjonują. Jakie wnioski można wyciągnąć po kilku latach eksploatowania tych obiektów?

Ryszard Piotrowski: Zbudowaliśmy trzy budynki pasywne, w których zastosowaliśmy większość dostępnych energooszczędnych technologii – zarówno do konstrukcji budynku, jak i systemów OZE (Odnawialne Źródła Energii). Pierwszy budynek powstał w 2000 roku, następne w latach 2006 i 2010.

Po kilku latach eksploatacji jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie, które najczęściej zadają inwestorzy: „Które technologie i systemy w budynku energooszczędnym bądź pasywnym są najtrwalsze i warte zastosowania?”.

Jeśli chodzi o konstrukcję budynków i ich współczynnik starzenia, to okazuje się, że współczesne materiały nie zaliczają się do wyjątkowo trwałych. Już po kilku latach budynki rozszczelniają się, a użyte przegrody budowlane zmieniają parametry pod wpływem wilgotności. Zmorą producentów nowoczesnych materiałów jest tzw. punkt roszenia. W celu wyjaśnienia tego zjawiska posłużę się prostym przykładem. Po wyjęciu z lodówki butelki piwa po chwili pojawia się na niej rosa. Dzieje się tak, ponieważ różnica temperatur powietrza w lodówce i w pomieszczeniu z reguły wynosi więcej niż 13 stopni. Analogiczne zjawisko zachodzi w ścianach domów, przede wszystkim w okresach przejściowych, czyli wiosną i jesienią, kiedy występuje wielokrotnie. Niestety po wielu latach wilgoć ta powoduje, że współczynnik przenikania ciepła naszego domu zmienia się na niekorzyść, a rachunki za ogrzewanie stają się coraz wyższe.

Obecnie coraz częściej stosuje się rozwiązania przeznaczone do budynków inteligentnych. Jakie ma Pan doświadczenia na tym polu?

Ryszard Piotrowski: W domach pasywnych zamontowaliśmy wiele systemów sterowania oraz urządzeń w postaci rekuperatorów, pomp ciepła, kolektorów, turbin wiatrowych oraz zaawansowanych systemów grzewczych.

Po wielu latach eksploatacji w rankingu najtrwalszych i bezawaryjnych urządzeń umieścić możemy systemy sterowania oświetleniem amerykańskich firm, systemy podtrzymywania oświetlenia oraz sterowniki do monitorowania pracy systemów diodowych.

W przypadku rekuperatorów ich praktyczna żywotność w budynku pasywnym bądź energooszczędnym wynosi maksymalnie 10 lat. Po tym okresie należy je wymienić na nowe. Pompy ciepła pomimo zapewnień producentów o ich dużym współczynniku efektywności energetycznej COP po latach okazują się pożeraczami energii elektrycznej, nawet w przypadku reżimowego przestrzegania zasad korzystania z nich, czyli np. niewymrażania dolnego źródła. Jeśli chodzi o technikę LED, stosowaną w ostatnich latach w oświetleniu, jej trwałość również pozostawia wiele do życzenia – naświetlacze w naszych budynkach, zwłaszcza zewnętrzne, popsuły się po 2 latach eksploatacji! Ich wymiana jest bardzo kłopotliwa, gdyż wiąże się z wprowadzaniem nowych kodów opraw do systemu sterowania oraz usunięciem poprzednich. Dla osoby, która nie operuje na co dzień oprogramowaniem, to spore utrudnienie.

Najbardziej ciekawym dla mnie doświadczeniem wynikającym z praktycznych aspektów funkcjonowania domów pasywnych jest uświadomienie sobie, że niewielu z nas byłoby stać na utrzymanie takiego domu, nawet o niewielkim metrażu.

Bardzo niskie koszty ogrzewania to niezaprzeczalny atut, jednak musimy pamiętać, że w budynku energooszczędnym bądź pasywnym znajduje się wiele urządzeń, które musimy systematycznie serwisować. Na przykład wentylacja z odzyskiem ciepła, czyli rekuperator, wymaga dwa razy w roku rozebrania i wyczyszczenia oraz ponownego zmontowania urządzenia. Koszt dwóch wizyt serwisanta to 2500 zł. Podobnie w przypadku pomp ciepła, w których należy  uzupełniać płyny w sondach itp. W sumie koszt roczny obsługi serwisowej takiego domu to około 5 tysięcy złotych. Do tego należy doliczyć ewentualne awarie tych urządzeń, których naprawa często związana jest z dużymi kosztami.

Bazując na wiedzy o aspektach praktycznych funkcjonowania technologii w domach energooszczędnych, jakich trendów rozwojowych, Pana zdaniem, można spodziewać się w najbliższych latach w budownictwie energooszczędnym w Polsce?

Ryszard Piotrowski: Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie produkty dla budownictwa energooszczędnego będzie definiować hasło: „Najpiękniejsze jest to, co najprostsze i… najcieplejsze!”. Dla nas, Polaków, możliwość zdobywania doświadczeń jest niezwykle ważna głównie ze względu na to, że dopiero znajdujemy się na początku rewolucji energetycznej w naszych domach. Firmy prześcigają się w oferowaniu nam produktów z metką energooszczędności. Jednak musimy pamiętać, że budowa domu pasywnego czy energooszczędnego to trudny proces i montowanie przypadkowych rozwiązań może doprowadzić do rozczarowania efektem energetycznym. Istotną kwestią, którą należałoby się zająć w najbliższej przyszłości, jest rozwiązanie problemu związanego z brakiem kompetencji wielu architektów i konstruktorów, którzy przez lata byli poklepywani po plecach przez działy sprzedaży producentów, co obecnie doprowadziło do tego, że nie ma komu projektować ciepłych domów. Producenci materiałów podobnie postępują z wykonawcami, co może poskutkować tym, że za chwilę nie będzie też komu budować energooszczędnych domów. Nieodzowne jest wprowadzenie profesjonalnych procedur szkoleniowych dla architektów, wykonawców i konstruktorów. Inicjatywę w tym temacie będą musiały wykazać odpowiednie państwowe służby odpowiedzialne za rozwój budownictwa. Wybiórcze szkolenia realizowane przez producentów nie przyniosły oczekiwanych skutków.

Na koniec chciałbym dodać, że budowę domu Green Power śledzić można na: www.domzeroenergetyczny.waw.pl

Dziękujemy za rozmowę

fuqvids.com
top xxx
crazy freshmeat voyeur for bangbus.tamil porn