Jedną z konsekwencji epidemii SARS-CoV-2 będą wzmożone prace modernizacyjne systemów dystrybucji powietrza wielu polskich biurowców i gmachów użyteczności publicznej. Tylko najbardziej przezorni przewidzieli takie zagrożenie na etapie projektowania budynków.
Po powrocie do pracy w biurach kluczowe dla naszego bezpieczeństwa będą 3 obszary: stosowanie się do rygorów epidemicznych, dbałość o higienę wszystkiego z czym mamy bezpośredni kontakt oraz kontrola jakości powietrza, którym będziemy oddychać. Realia polskich biur pokazują, jak wielkim wyzwaniem może się okazać trzeci z wymienionych obszarów. Sposób w jaki powietrze dostarczane jest do naszych miejsc pracy oraz jego parametry mogą być bardzo różne, a co za tym idzie, będą nas lepiej lub gorzej zabezpieczać przed ewentualnym zarażeniem.
W najbliższych miesiącach naukowcy raczej nie określą jednoznacznie zależności między działaniem systemów wentylacyjno-klimatyzacyjnych a rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2. Jednak sporo badań podejmowało podobną problematykę w przypadku innych zagrożeń wirusowych oraz bakteryjnych. Wnioski wskazują dość jednoznacznie na kilka bardzo ważnych czynników zapewniających bezpieczeństwo i komfort naszego oddychania w przestrzeniach publicznych.
- Naszym wrogiem jest powietrze zbyt suche oraz…. zbyt wilgotne
Wilgotność powietrza wentylacyjnego jest szczególnie ważna dla zdrowia. Utrzymywanie wilgotności w ścisłym rygorze 40-60% wpływa pozytywnie na zapobieganie zakażeniu wirusami. Po pierwsze optymalna wilgotność powietrza, którym oddychamy pozwala na utrzymanie odpowiedniego nawilżenia błon śluzowych tworzących naturalną barierę ochronną przed zakażeniami wirusowymi. Po drugie wyraźnie przekłada się na szansę przetrwania w nim wirusów.
Badanie prowadzone po pierwszej epidemii SARS, która objęła znaczną część Azji wykazały wyraźną zależność między wilgotnością powietrza a występowaniem wirusa na analizowanych powierzchniach. Można jednak przypuszczać, że zależność między wilgotnością a żywotnością SARS-CoV-2 jest podobna. Obserwacje naukowców przytoczone w artykule opublikowanym przez amerykańskie Narodowe Centrum Informacji o Biotechnologiach jednoznacznie wykazały, że w suchym powietrzu o wilgotności względnej na poziomie 20% i wilgotnym powietrzu o wilgotności względnej 80%, większość koronawirusów pozostaje żywotna w okresie 2 dni. W powietrzu o wilgotności względnej 50%, mniej niż 1% wirusów jest zdolnych do życia po 2 dniach. *
2. Im szybciej powietrze do nas dociera tym więcej ze sobą „transportuje”
Ten charakterystyczny, wyraźnie wyczuwalny podmuch z „kratki” klimatyzacji to niekontrolowany wzmożony przepływ powietrza powodujący porywanie i przenoszenie na znaczne odległości drobinek kurzu czy kropelek wody. Wraz z nimi alergeny, bakterie czy wirusy wędrują w znacznie większym stężeniu, niż ma to miejsce w nowoczesnych systemach wolnego przepływu.
– Odpowiednio dobrane indukcyjne moduły wentylacyjno-chłodzące pozwalają na dystrybuowanie chłodnego powietrza przy znacznie niższej prędkości przepływu, niż w klasycznych rozwiązaniach, gdzie często występuje „wrażenie przeciągu”. Powietrze przygotowane jest w centrali wentylacyjnej, dystrybuowane siecią kanałów wentylacyjnych, by ostatecznie – poprzez wentylacyjne moduły indukcyjne – trafić bezpośrednio w strefę przebywania ludzi. Moduły indukcyjne charakteryzuje się bardzo niską prędkością przepływu, wynoszącą mniej niż 0,2m/s – wyjaśnia Artur Górny, Prezes Zarządu, MBC Automatyka i Wentylacja Sp. z o.o
3. Im więcej powietrza z zewnątrz, tym lepiej
Do zmieszania powietrza zużytego, wywiewanego z pomieszczeń z powietrzem świeżym najczęściej dochodzi w wymienniku ciepła centrali wentylacyjnej. Nie ma możliwości zapewnienia wysokosprawnego odzysku ciepła przy pełnej szczelności wymiennika centrali, co jest klasycznym problemem na wielu obiektach.
– Centrale wyposażone są w system „kontrolowanego przecieku”. W sektorze czyszczącym wymiennika rotacyjnego, który możemy porównać do śluzy czyszczącej, czyste powietrze zewnętrzne przedmuchuje i zarazem czyści wymiennik rotacyjny z powietrza wywiewanego. Przy odpowiedniej regulacji ciśnienia w centrali oraz poprzez wyposażenie wymiennika rotacyjnego w sektor czyszczący zapewniamy dostarczenie do pomieszczeń czystego powietrza. – tłumaczy Wojciech Machowski, V-ce Prezes Zarządu, Swegon Sp. z o.o.
Przed nami walka o lepsze powietrze w polskich biurowcach?
Z pewnością najbliższe miesiące mogą oznaczać dla wielu polskich biurowców oraz innych budynków użyteczności publicznej okres wzmożonych prac modernizujących systemy wentylacyjno-klimatyzacyjne. Dodatkowych kosztów unikną ci inwestorzy, którzy poświęcili opisywanym problemom odpowiednią uwagę na etapie projektowania swych budynków.
Jednym z pierwszych w Polsce był katowicki kompleks biurowy GPP Business Park. Ogromna dbałość o efektywność energetyczną budynków, przyjazność dla środowiska, a przede wszystkim komfort i zdrowie wszystkich pracujących w nich osób sprawiły, że jako pierwszy w Polsce otrzymał najwyższy certyfikat BREEAM.
To właśnie w GPP projektanci zastosowali najnowocześniejsze i najbardziej przyjazne rozwiązania w obszarze wentylacji i klimatyzacji.
– Zastosowane w GPP urządzenia przede wszystkim nie powodują dodatkowego wysuszenia powietrza, jak to się dzieje w przypadku klimatyzacji freonowej (typu Split czy VRV). System wodnego nawilżania (realizowany z wykorzystaniem wody poddanej destylacji w układzie odwróconej osmozy) współpracujący z systemem automatyki budynkowej BMS monitorującym wilgotność w pomieszczeniach pozwala na utrzymanie rygoru optymalnej wilgotności względnej między 40 a 60%. – wyjaśnia Artur Górny, Prezes Zarządu, MBC Automatyka i Wentylacja Sp. z o.o.
Już na etapie projektowym podjęto również decyzję o zastosowaniu nowatorskich rozwiązań dystrybucji powietrza. Wymiana powietrza na poziomie 35 m3 na godzinę na osobę znacznie przewyższa wymogi polskich przepisów, zwiększając nie tylko komfort pracy, ale również redukując prawdopodobieństwo zachorowania na schorzenia układu oddechowego.
– Jako jedni z pierwszych w Polsce podjęliśmy decyzję o tak kompleksowym stosowaniu pionierskich rozwiązań przy projektowaniu centrum biurowego. Mieliśmy ambicje wyznaczania trendów zarówno, jeśli chodzi o wytwarzanie energii, stosowanie wszelkich rozwiązań przyjaznych środowisku, a także wykreowania takich warunków pracy w naszych biurach, aby te tysiące godzin jakie spędzamy pracując były możliwie najbardziej komfortowe. Ostatnie tygodnie pokazały, że nasze wysiłki eliminują również ryzyko zagrożenia epidemicznego – podsumowuje Mirosław Czarnik, Prezes Zarządu GPP Business Park.
*Casanova LM et al., Effects of Air Temperature and Relative Humidity on Coronavirus Survival on Surfaces, maj 2010, Articles from Applied and Environmental Microbiology)
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2863430/
GPP Business Park