Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Europy (2010/31/UE) zobowiązuje kraje członkowskie do stawiania po 31 grudnia 2020 r. budynków o niemal zerowym zużyciu energii. Budynki, które zajmowane będą przez władze publiczne lub będą ich własnością, po 31 grudnia 2018 r. muszą być również budynkami o zerowym zużyciu energii.
Na razie są to tylko założenia do projektu ustaw, które jednak z dużym prawdopodobieństwem mogą zostać zatwierdzone, ponieważ to właśnie budynku zużywają ponad 40% energii produkowanej w krajach unii. By Europa sprostała tym wymaganiom, należałoby nie tylko wdrożyć stosowne dofinansowania do nowoczesnych systemów ogrzewania (pompy ciepła), wentylacji z odzyskiem ciepła (rekuperacja) czy pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych (solary, ogniwa fotowoltaniczne, przydomowe elektrownie, np. wiatrowe) , ale przede wszystkim zmienić mentalność polskich inwestorów i budowlańców, którzy często boją się nowoczesnych rozwiązań i technologii z obawy, że się one nie sprawdzają.
Coroczne wzrosty cen energii są pewne. Przy obecnym poziomie cen paliw ogrzanie 170 m domu kosztuje około 5000 zł, za 20-30 lat – zakładając podobną stopę wzrostu – koszt ten wyniesie około 20 tys. zł. Wszystko wskazuje więc na to, że na zimny, energochłonny dom zwyczajnie nie będzie nas stać i trudno będzie na niego znaleźć nabywcę. Fakt ten dodatkowo podkreśla planowane w instytucjach unijnych w całej Europie wprowadzenie obowiązku podawania przy sprzedaży budynku jego zapotrzebowania na energię pierwotną.
Zdaniem wielu współczesnych ekspertów wybudowanie w Polsce budynku o zerowym lub też bliskim zeru zapotrzebowaniu na energię nie jest możliwe bez znacznych, przekraczających 10% wzrost wydatków w stosunku do budowania bez zastosowania energooszczędnych rozwiązań. W Niemczech, Danii, Austrii wybudowanie budynku z pompą ciepła, rekuperacją czy solarami nie przekracza 2% dodatkowych kosztów całej budowy. Tu też w sukurs przychodzi Unia Europejska, która zobowiąże architektów i inżynierów do projektowania budynków tak, by nakłady ponoszone na podniesienie standardu energetycznego nie spowodowały przekroczenia optymalnego poziomu kosztów budowy.
Co składa się na podniesienie standardu energetycznego budynku:
- ciepłe ściany o współczynniku przenikania ciepła na poziomie 0,15
- okna montowane w warstwie izolacji, nie zaś w murze
- dodatkowe ocieplenie fundamentów (płyta grzewcza)
- gruba warstwa izolacji: co najmniej 30 cm na ścianach zewnętrznych, a na poddaszu minimum 60 cm wełny mineralnej,
- zamiast wentylacji grawitacyjnej, wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła, czyli rekuperacja.
Więcej informacji: www.rekuperatory.pl