W miejscu 103-metrowego biurowca z charakterystycznym logo mercedesa na dachu stanie dwa razy wyższy ze szklanymi elewacjami. To pierwszy taki przypadek w Warszawie.
Do tej pory rozbierano stare hale, magazyny czy fabryki, kilka lat temu – pięciopiętrową galerię handlową przy Złotej. Teraz rośnie tam wieżowiec zaprojektowany przez Daniela Libeskinda. Najwyższym zburzonym budynkiem był dziesięciopiętrowy biurowiec firmy Bumar Waryński przy Kolejowej na Woli. Wysadzono go w powietrze w 2007 r., by zrobić miejsce na osiedle mieszkaniowe.
Teraz przychodzi kolej na wieżę Ilmetu, która do dachu ma 83 m, a licząc z okrągłym logo mercedesa – 103 m. Jego właściciel, fundusz nieruchomościowy powiązany ze szwajcarskim bankiem UBS, poinformował właśnie, że wybrał pracownię, która zaprojektuje tu nowy drapacz chmur. Będzie to duńskie biuro Schmidt Hammer Lassen. Jego najbardziej znanym dziełem jest przeszklony budynek Duńskiej Biblioteki Królewskiej w Kopenhadze nazywany Czarnym Diamentem, pracuje też nad nową siedzibą Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Przy naszym rondzie ONZ duńska pracownia zaproponowała przeszklony wieżowiec o wysokości ok. 200 m. – Organizując konkurs dla wybranych pracowni, prosiliśmy, by zaprojektowały budynek, który stanie się symbolem Warszawy. Duńczycy przedstawili projekt unikalny i elegancki. Byliśmy pod wrażeniem wysokiej jakości i innowacyjności rozwiązań urbanistycznych, architektonicznych i technicznych – informuje biuro prasowe funduszu.
Jak to możliwe, że zburzony zostanie wysoki biurowiec, zbudowany zaledwie 14 lat temu? Kiedy powstawał w drugiej połowie lat 90., ta okolica była obrzeżami centrum biznesowego miasta. Dziś Ilmet nie może już sprostać oczekiwaniom dewelopera wobec działki, która za dwa lata ma sąsiadować ze stacją II linii metra. Po drugiej stronie al. Jana Pawła II stanął 192-metrowy wieżowiec Rondo 1. Niski 83-metrowy Ilmet zaprojektowany tak, że korytarze i klatki schodowe zajmują sporą cześć jego powierzchni, przestał w tym miejscu pasować. Oferuje tylko 19 tys. m kw. biur. Nowy wieżowiec autorstwa duńskiej pracowni pomieści ich trzy razy więcej – to zysk, który uzasadnia wydanie dziesiątek milionów złotych na zburzenie starego biurowca i budowę nowego.